Zachmurzone niebo nad Wrześnią
przywitało uczestników Rajdu Piastowskiego. Na starcie
do imprezy stawiło się 15 załóg. Organizator licząc na
opady deszczu przeprowadził odprawę w garażu obrazowo
ilustrując na przykładzie prawdziwych znaków drogowych
jak należy czytać itinerer i poruszać się po trasie
rajdu. Po ok. 20 minutowej dyskusji uczestnicy wykonując
próby Sz1 i PR 1 wyruszyli na trasę pierwszego etapu,
gdzie występowała choinka i constans. Ową stałą był
wyjazd z ronda drugim możliwym wylotem licząc od prawej.
Niestety około godziny 12 zaczęło równo padać. Niemniej
rajdowcy nie ulękli się ani pogody , ani drobnego błędu
w itinererze i w komplecie dotarli na metę pierwszego
etapu. Tu w strugach deszczu kierowcy pokonali Sz2, zaś
piloci pod dachem jakże przytulnego garażu, nie moknąć,
odbyli próbę rekreacyjną. Następnie Komandor w kaloszach
i deszczówce „wypuszczał” uczestników na drugi etap.
Etap bardzo turystyczny, który mógłby być jakże piękny
gdyby nie ….deszcz. Nieco podchwytliwe pytania z trasy
nie zwiodły dzielnych rajdowców i mężnie prąc do przodu
dotarli na metę tylko bez dwu załóg. Niska to cena
zważywszy na bój jaki musieli stoczyć z pogodą. Na mecie
w Karczmie na Lednicy w Dziekanowicach czekało już na
nich gorące jadło oraz Turniej o Wielką Nagrodę Szlaku
Piastowskiego. Turniej ów, składający się z trzech
konkurencji sprawnościowych, wygrała załoga nr 8 w
składzie Anita Pietrucha i Ewa Magda. Białogłowy za
zwycięstwo otrzymały miód pitny. Mamy nadzieję, że
trafiły bez problemu do swych domostw.
Cały Rajd Piastowski wygrali we wspaniałym stylu wojowie
z poznańskiego grodu - Śmiglak, Wegner i Prokopiuk na
swym dzielnym rumaku krwi francuskiej Peugeot 206(nr 4).
Miejsce drugie przypadło niemniej odważnej załodze
Tucholski/ Gryska-Łączniak na poczciwej niemieckiej
klaczy VW(nr 1). Trzecie miejsce zajęła, coraz odważniej
poczynająca sobie w zawodach, załoga Sroczyńska/Banaszyński/Sosiński.
Powożony przez słowiańską dziewoję mały japoński konik
Nissan Micra (nr 13) całkiem sprawnie dowiózł drużynę do
mety.
Dziękując za dobrą zabawę, miłą atmosferę i
wyrozumiałość rajdowców zapraszam za rok.
Z Piastowskim pozdrowieniem, bywajcie dzielni wojowie.
Komandor Robert Puk
|